GKS Lipniczanka Lipnica - strona nieoficjalna

Mecz rozpoczął się od niegroźnych sytuacji obu drużyn. W 9' okazję miał Klaudiusz Szyca. Jednak po jego strzale z rzutu wolnego piłka przeleciała obok słupka. Rzecz straszna wydarzyła się w 11'. Po przypadkowym zagraniu ręką piłkarza Lipniczanki w polu karnym, sędzia wskazał na wapno. Mimo, że nasz bramkarz Marcin Czapiewski rzucił się w róg bramki, gdzie po chwili zmierzała piłka, jednak strzał Bartosza Jączyńskiego był tak celny, że ta zmieściła się miedzy słupkiem, a rekami naszego golkipera i zrobiło się 0:1. Stracona bramka podłamała trochę naszych piłkarzy, jednak Skotawia w żadnym stopniu nie dominowała na boisku. W 13' po faulu na Sewerynie Rzepińskim,  z rzutu wolnego strzelał Paweł Rączkowski, jednak piłka po strzale zatrzymała się na murze gości. W akcjach Skotawii dobrymi interwencjami popisywała się defensywa Lipniczanki. W 15' groźną sytuację dębniczan przerwał Adrian Kuik Studzinski wybijając piłkę na rzut rożny. W 25' groźnie faulowany był nasz bramkarz, jednak obyło się bez kontuzji. Pod koniec pierwszej połowy rzucili się do ataku, aby za wszelką cenę strzelić gościom gola do szatni. Akcje naszych piłkarzy przerywane były faulami, jednak przy słabej skuteczności w wykonywaniu rzutów wolnych, nie przyniosły one bramki, i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1.

Po zmianie stron znowu dostaliśmy kopa na początek. Akcja lewą stroną, dośrodkowanie i strzał pod poprzeczkę przyniósł Skotawii drugą bramkę. Chwilę później nasz trener Tomasz Szada Borzyszkowski wprowadził na boisko Patryka Zumde Trzebiatowskiego. Jak się szybko okazało była to bardzo dobra decyzja. W 53' Trzepak miał już okazje do strzelenia bramki, jednak ofiarną interwencją popisał się bramkarz dębniczan. W 60' swoją dobrą dyspozycję między słupkami po raz kolejny potwierdził M. Czapiewski.  Napastnik Skotawii zagrał głową w pole karne. Jego, niepilnowany kolega miałby świetną okazję, jednak nasz golkiper wyszedł na 10 metr przecinając podanie. W 63' nadszedł moment na który czekała cała Lipnica. Trzepak płaskim strzałem pokonuje bramkarza gości i Lipniczanka powraca do gry. Krótko po tym mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców, jednak tym razem zabrakło precyzji i piłka potoczyła się obok bramki. Kolejnej okazji nie nie wykorzystał Arek Olik. Wybiegł na krótki słupek i otrzymał podanie. Mimo, trudnej pozycji świetnie się złożył i oddał mocny strzał, niestety piłka,  jak zaczarowana, kolejny raz przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później, po wykonaniu przez niego rzutu wolnego, nieporozumienie naszych piłkarzy sprawiło że nikt nie zamknął jego wrzutki. W 80' sprawy w swoje ręce wziął nasz kapitan Marek Dorawa, który po efektownym rajdzie ze środka do lewej strony,  jednak niecelnie dośrodkowywał. 2' później przypomniała swoją obecność na boisku Skotawia. Z woleja mocny strzał oddał ich napastnik, ale z ratunkiem przyszły nam palce naszego bramkarza i poprzeczka. Końcówka meczu to już tylko wybijane na oślep piłki przez gości i nieefektywne ataki naszych zmęczonych piłkarzy, których należy pochwalić za duże ambicje i poświęcenie do końca.

Kilka słów na temat kibiców: Dziękuję jeszcze raz w imieniu Lipniczanki za liczne przybycie i dobry doping. Mam nadzieję, że nie był to jednorazowy rekord frekwencji i kolejne mecze wyglądać będą podobnie. O kibicach przyjezdnych nie ma chyba sensu nic pisać, bo kto był na meczu widział i słyszał co się działo, a szkoda o tym rozmawiać. Zniszczony baner sponsora i przeinteligentne komentarze mówię same za siebie. Także każdego chcącego się dowartościować człowieka zapraszamy na mecze Skotawii, której osobiście życzę awansu, aby przez dłuższy czas nie mieć okazji jej widzieć.

1. Czapiewski Marcin   
2. Wiczk Wojciech    
3. Olik Arkadiusz   
4. Adamczyk Błażej   
5. Czapiewski Krystian   
6. Dorawa Marek   
7. Gliszczyński Andrzej   50" Zmuda Trzebiatowski Patryk    
8. Rączkowski Paweł   61" Złotek Dariusz   
9. Rzepiński Seweryn   50" Wiczk Rafał   
10. Szyca Klaudiusz   
11. Kuik Studzinski Adrian    68" Żółtkowski Wojciech  

• Komentarzy [12]
• czytano: [976]
• DO